Zakrwawione przedpołudnie w cieniu lasu

W piątek, 27 czerwca 2025 roku, około godziny 10:30, w sielskiej scenerii Starej Wsi – niewielkiej miejscowości w powiecie limanowskim – ciszę lasu rozerwały strzały. Policja została powiadomiona o zdarzeniu w domu jednorodzinnym. To, co miało być poranną rutyną, szybko zamieniło się w dramat: dwie osoby straciły życie, jedna kobieta została ranna, a sprawca zniknął w gęstwinie, rozpoczynając policyjną obławę.

Według oficjalnych doniesień, ofiarami byli około 25‑letnie młode małżeństwo, które pozostawiło po sobie roczne dziecko. Ranna kobieta, której życie udało się uratować, trafiła do szpitala. Świadkowie wspominają, że w chwili strzelaniny obecne było również niemowlę – na szczęście, nie zostało rannione.

Sprawca znika w lesie – obława w toku

Policja, pod nadzorem Komendy Wojewódzkiej w Krakowie, otoczyła teren leśny w okolicy domu. Starsza aspirant Jolanta Batko informowała o licznych patrolach i blokadach drogowych. Sprawca uzbrojony i niebezpieczny, miał około 57 lat – jak przekazała podinspektor Katarzyna Cisło. Mimo intensywnych poszukiwań w masywie leśnym, nie udało się go jeszcze ująć.

Milczący motyw — rodzinna tragedia?

Nieoficjalnie mówi się o strzelaninie podczas rodzinnej kłótni. Wstępne ustalenia sugerują, że użyto broni myśliwskiej – jej echo przerwało porządek dnia w spokojnej wiosce.Oficjalnie policja milczy na temat przyczyn zdarzenia, ale prowadzi czynności pod nadzorem prokuratora.

Cienie wielopokoleniowej historii Starej Wsi

Stara Wieś, jak wiele małopolskich wsi, nosi lekcje historii z dawnych lat. To tu, po II wojnie światowej, ekshumowano ofiary, by złożono je na lokalnym cmentarzu – upamiętnienie, które wciąż przypomina o przemocy przeszłości .Dziedzictwo nie jest już wojenne, lecz ten nowoczesny dramat przypomina, że ludzkie życie – niezależnie od epoki – może ulec przerwaniu w chwili.

Głos służb i mieszkańców

– „Przyjechaliśmy, bo usłyszeliśmy potężne wybuchy – zdenerwowanym tonem mówi jeden z sąsiadów. – W jednej chwili cała wieś się obudziła. Dziecko znalazło się samo. To niewiarygodne….

Z kolei aspirant Batko: – „Sprawca może być uzbrojony. Akcja ma charakter dynamiczny, ale robimy wszystko, by go ująć”.

Dramat i społeczne reperkusje

Obecność rocznego dziecka w miejscu zbrodni podkreśla skalę tragedii. Reakcje mieszkańców mieszają strach z pytaniami: jak tak młode życie mogło skończyć się w tak brutalny sposób? Psychologowie zwracają uwagę, że tego typu zdarzenia mogą wywołać długofalowy syndrom potrząśnięcia, wywołując retrospektywy i kryzysy tożsamości społecznej.

Specjalista ds. kryminologii zaznacza: „Wydarzenia te pozostają w psychice społecznej, tworząc przestrzeń lęku i utraty poczucia bezpieczeństwa – nawet jeśli sprawca zostanie schwytany”.

Co dalej?

Policja prowadzi operację, która zapewne będzie trwała do wyczerpania wszystkich tropów. Przeszukiwane są okolice, lasy, a także przesłuchiwani świadkowie. W domu ofiar sporządzane jest dokładne zabezpieczenie śladów. Śledztwo dopiero się rozpoczyna.

Dla lokalnej społeczności, pozornie cichej i spokojnej, piątkowe dramatyczne wydarzenia wyznaczają nowy punkt – graniczny moment, zdarzenie, które jak rysa na kruchym metalu, pozostawi trwały ślad.

1. Ofiary: młode małżeństwo (ok. 25 l.) – dwie osoby nie żyją, jedna kobieta ranna.

2. Sprawca: ok. 57 l., uzbrojony – uciekał do lasu, trwa obława.

3. Kontekst: rodzinny dom, dziecko obecne na miejscu, broń myśliwska.

4. Reakcja społeczna: szok, strach, pytania o bezpieczeństwo w lokalnej wspólnocie.

5. Dalsze kroki: intensywne działania policji i prokuratury, zabezpieczanie miejsca, przesłuchania, przeszukania leśne.

W cieniu tysięcy drzew Starej Wsi – miejscu cichej historii i wspomnień – wybuchło brutalne napięcie, które niczym echo odbiło się echem w sercach mieszkańców. O ile motyw przestępstwa pozostaje niejasny, o tyle pewne jest to, że ta tragedia zostawi trwały ślad – zarówno w śledztwie, jak i w pamięci społeczności.